poniedziałek, 27 września 2010

jutro powrót do Krakowa
z jednej strony długo wyczekiwany
a drugiej chętnie bym to jeszcze przełożyła
              - tak o parę miesięcy

to będzie ciężki rok
pełen nowości
ale i mam nadzieję szczęścia

środa, 1 września 2010

musi tyle padać?!
przez tą pogodę wszyscy jacyś tacy smutni
warczą na siebie z byle powodu,
tylko czasem radosne parasole urozmaicają widok na tę szarość świata.

siedzę sobie w moim małym świecie, w zielonym pokoju, wśród zielonych żab_
tak melancholijnie jakoś
_wspomnienia wracają...
_rozmowy_gesty....
myślę o tym co było.
marzę o tym co ma być.
pomimo wszystkich trudności ze spokojem patrzę na przód!